
CBD a morsowanie
W tym roku morsowanie bije rekordy popularności. Sam stałem się od niego uzależniony i do lodowatej wody wchodzę codziennie. Kupiłem nawet specjalnie bańke ruską (taką beczke dużą) i wstawiłem ją do ogródka. Jestem do tego stopnia zajawiony ekspozycją na zimno, że ostatnio wyszedłem na Babią Góre w samych spodenkach!! (bez koszylki!). Swoją zajawką zarażam też innych. Sam wprowadziłem do wody już kilkanaście osób! Morsując regularnie zauważyłem pewną zależność: Gdy zażywałem CBD, nieprzyjemne trzęsienie z zimna zaczynało występować później niż zwykle. Dzięki czemu byłem w stanie wysiedzieć w wodzie dużo dłużej! Na początku myślałem, że to przypadek, lepszy dzień… Ale z czasem zauważyłem, że ta niezwykłą zależność nie jest przypadkowa! Podzieliłem się tą informacją z moimi Morsami i przeprowadziliśmy badanie. Po zażyciu kilku kropel CBD wszyscy byliśmy w stanie wytrzymać w lodowatej wodzie kilka minut dłuże! Dzieje się tak dlatego, że CBD wpływa na receptory CB1 rozmieszczone w naszym organizmie dzięki czemu ma możliwość zmniejszenia odczuwania dolegliwości bólowych, działa uspokajająco jak również zmniejsza mimowolne drgawki! – Co niewątpliwie ma wpływ na to, że jesteśmy w stanie dłużej morsować! Więc jeżeli chcesz poprawić długość ekspozycji na zimno: spróbuj sam!